piątek, 2 listopada 2012

Miesiąc październik upłynął pod znakiem powrotu do życia studenckiego, a co się z tym wiąże z przerostem obowiązków, trudnościami z odnalezieniem się w uporządkowanej przez plan zajęć rzeczywistości i wdrożeniem się na nowo w system łączenia egzystencji uczelnianej z prywatną. Nie oznacza to, że ucierpiały na tym muzyczne zainteresowania, nie było jednak chwili, aby się nimi dzielić, za co szczerze przepraszam.

Minęły już dwa tygodnie od rozpoczęcia się w Gdańsku festiwalu modern jazz’u - Jazz Jantar, o którym już zdarzyło mi się wspomnieć. Mimo znacznej odległości i konieczności odbycia podróży na drugi koniec Polski, nie mogłam sobie odmówić usłyszenia Bugge Wesselofta, a przede wszystkim Nilsa Pettera Molvaera na żywo. I nie żałuję tej wyprawy.

Bugge Wesseltoft, który gra na fortepianie od 3 roku życia i który porzucił rozpoczęte w wieku 7 lat lekcje, aby kształcić się na własną rękę, dał popis swoich umiejętności łączenia delikatnych i subtelnych dźwięków fortepianu z mocno eksperymentalną elektroniką. Obserwowanie jego mimiki i gestów było chyba najciekawszym doświadczeniem, ponieważ właśnie w tym widoczne było jego całkowite oddanie się muzyce.
Bugge Wesseltoft jest najbardziej znany z założonego w 1994 projektu “New Conception of Jazz” oraz z wytwórni Jazzland Recordings, której jest twórcą i właścicielem.




Jako ciekawostkę powiem, że powyższy utwór oraz Existence z tej samej płyty, znalazły się na ścieżce dźwiękowej do polskiego filmu Samotność w Sieci.

Bugge grał również w składzie Northern Lights, towarzyszącym Mike Mainieri’emu. Album Northern Lights (2006) nagrany został z udziałem takich gwiazd norweskiej sceny jazzowej jak sam Nils Petter Molvaer, Lars Danielsson i Eyvind Aarset. W składzie koncertowym na kontrabasie grał Arild Andersen, zaś Molvaer’a na saksofonie zastąpił Bendik Hofseth. Na krążku znajduje się bardzo ciekawa aranżacja utworu Bjork z filmu The Dancer In The Dark, Ive Seen It All.



Lata 1996/97 były przełomowe dla gatunku określanego jako modern jazz - w 1996 wydana została płyta New Conception of Jazz, zaś w roku następnym pierwszy solowy album Nilsa Pettera Molvaera - Khmer, która przyniosła mu dwie prestiżowe nagrody - nagrodę Niemieckich Krytyków Muzycznych oraz Norweską Grammy.

Moim zdaniem to, co tworzy Nils, trudno zaklasyfikować jako jazz, ponieważ jego muzyka oprócz szerokiego przetworzenia dźwięków za pomocą komputera, oscyluje na granicy noise’u i post-rocka, w szczególności na ostatnim krążku, Baboon Moon, do współpracy przy którym zaprosił muzyków z młodszego pokolenia - gitarzystę elektronicznego - Stiana Westerhusa, który podczas koncertu w gdańskim Żaku zdominował scenę, oraz perkusistę - Erlanda Danera.






Na długo zapamiętam przeniknięty chłodem, mrokiem i ciężarem niskich dźwięków pianina koncert zespołu Mamiffer, na którym byłam w ostatni dzień miesiąca.



O klimacie ich muzyki decydują brzmienia klawiszy, na których gra piękna, ciemnowłosa Faith Coloccia, które dopełnione są przez mocne przenikające dźwięki instrumentów smyczkowych, uderzenia w bębny, połączenia niskiego męskiego wokalu z wysokim damskim śpiewem. Kompozycje są długie i rozbudowane. Melancholia i smutek przechodzi w złość i rozgoryczenie, jednak koniec końców pozostawia uczucie oczyszczenia i spełnienia.

Ps. Słuchać tylko głośno.



1 komentarz: